www.rzeczpospolita2015.fora.pl

Brunon Batory

Ależ tu leży problem że nie ma żadnych realnych propozycji dla budżetu. Są to propozycje stricte ustawowe, które Partie mogą zgłaszać cały rok. Szkoda że poza retoryką mało myślą o finansach publicznych. Próba współpracy rządu z opozycją to spore rozczarowanie i niestety po prostu porażka. Na początku członkowie stołu podeszli do tematu z dość dużym entuzjazmem i nawet proponowali konkretne rozwiązania, to trzeba im oddać. Ale niestety ostatnimi czasy tylko rząd dbał o finanse.

W budżecie będzie oczywiście deficyt, nie da się wyczarować czterdziestu miliardów polskich złotych z rękawa. To był ambitny plan i podziwiam za zacięcie Janusza ale za bardzo, moim zdaniem, zaufał on w porozumienie ponad podziałami. I to nie byłoby problemem gdyby nie rozwiązanie Jednej Wolności. W tym momencie konstruowany przez cały rok budżet stracił większość parlamentarną z dnia na dzień. Musieliśmy więc nieco zmodyfikować konstrukcje budżetu tak by znalazła szersze poparcie.
W aktualnej, chyba już finalnej wersji (jeżeli nie zdarzyło się nic spodziewanego Premier Siemiańczuk jedzie już z nim do sejmu) deficyt waha się w okolicach 18 mld. To zaledwie 60% zeszłorocznego deficytu, i wbrew błędnym spekulacjom medialnym, również u Państwa w stacji tylko 5% w stosunku do dochodu. w okolicach 7 promili PKB, co wedle wszelkich przyjętych norm i wytycznych jest rewelacyjnym wynikiem.

Dalewin

-Czy już Pan Minister zakłada, że trzeba będzie budżet nowelizować? Czy jest to realny budżet i zmiany nie będą konieczne?

Brunon Batory

Składamy go z niewielkim opóźnieniem właśnie dlatego by był jak najbardziej urealniony i mógł być wykonywany przez rząd nie ważne czy rządzilibyśmy my dalej czy może NP, PiS albo nawet Radykalna Lewica. Mało tego, na podstawie niego można spokojnie realizować całą masę projektów inwestycyjnych, które zapewnią stabilny wzrost gospodarczy i wzrost dochodów wszystkich obywateli, zarazem nie narażając stanu finansów publicznych na szwank.
Ale proszę pamiętać że nie zwalnia nas to z obowiązku poważnej debaty nad kształtem systemu podatkowego czy reformy zasad finansowania emerytur.

Mikołaj Liściowski

To, czy minister Siemieńczuk pozostanie na stanowisku nie leży w naszej gestii. To pytanie należałoby skierować raczej do premier Radziwiłł-Schmidt.
W zasadzie z tegorocznym deficytem już niewiele da się zrobić. Wprowadzenie w życie koniecznych reform zajęłoby co najmniej kilka lat. Naszym pomysłem na likwidację deficytu była chociażby reforma emerytalna. Może od razu nie przyniesie ona oszczędności, jednak w dłuższym rozrachunku będzie korzystna. Likwiduje ona przywileje emerytalne, które obecnie są główną przyczyną dotowania z budżetu systemu emerytalnego, a więc i deficytu. Pewne inne zapisy ustawy, jak chociażby zmniejszenie minimalnej składki emerytalnej mogłoby jednak zmniejszyć przystępność ustawy dla budżetu.
Inne oszczędności tak jak już wielokrotnie mówiliśmy powinny dotyczyć m. in. administracji. Obecnie wszyscy wiemy, że biurokracja jest za duża. Likwidacja pewnych urzędów i zmniejszenie zatrudnienia w pozostałych na pewno dałyby duże oszczędności. Trudno mi mówić o tym, na czym jeszcze można spróbować zaoszczędzić nie znając samego budżetu. Musiałbym się nad nim pochylić i na pewno znalazłbym wówczas różne zbędne wydatki.
Na pewno nie popieram pomysłów lewicy dotyczących jakichś nowych podatków.

Dalewin

{OG}Szybka reakcja Very Happy

-Panie Prezesie, i Panie Ministrze, czy to prawda, że opozycja nie chce i nie bierze odpowiedzialności za swoje propozycje dotyczące polityki fiskalnej i tak naprawdę zrzuca wszystko na Ministra Siemieńczuka? Czy ustawa budżetowa nie zrobi z Ministra Finansów kozła ofiarnego, w szczególności po wzroście poparcia dla niego po wydarzeniach na Białorusi?

Mikołaj Liściowski

OG: Mam różne inne obowiązki, więc wcześniej nie mogłem.
IG:
Nowa prawica bierze odpowiedzialność za swoje propozycje. Jeśli jakieś nie podobają się ministrowi Siemieńczukowi, gdyż na przykład mogłyby doprowadzić do np: zwiększenia deficytu niech nam to powie wprost. Na razie wygląda to tak, że najpierw coś popiera, a później nagle chce znieść nawet nie wypróbowawszy, jak będzie działało. Takie zmienianie zdania jest po prostu nieodpowiedzialne.

Brunon Batory

Nieodpowiedzialne jest to iż Państwo zwalili odpowiedzialność za całą swoją emeryturę na zwykłych obywateli jednocześnie zmniejszając znacząco wpływy do budżetu Państwa.

Dalewin

-Czy zatem nie należałoby wycofać całkowicie zmiany dokonane w reformie z 99 i wrócić do systemu który był w pierwotnym założeniu?Status qvo w emeryturach, z pożytkiem dla budżetu i emerytów?

Brunon Batory

I to jest podstawowy błąd w myśleniu, gdyż reforma, zresztą słusznie chwalona często za granicą, była bardzo dobrym krokiem i powinna być kontynuowana bo akurat znacząco sprzyja zmniejszaniu deficytu. Tylko tu pojawiają się problemy gdyż po pierwsze została nie dokończona, po drugie została całkowicie zniweczona przez rządy Donalda Tuska.

Dalewin

-Może źle sformułowałem.Reformo wróć. Będzie Pan starał się przywrócić pierwotne zapisy z reformy 99 po tym jak rząd przekonał się o skutkach zmian z 2017 roku?

Brunon Batory

O tym jest za wcześnie by mówić, trzeba przeprowadzić debatę publiczną, połączyć taki pomysł z pozostałymi reformami, np. w zakresie ordynacji podatkowej, tak by to miał ręce i nogi, było całością, a nie jakaś szarpanina z pomysłami z doskoku oraz oczywiście przeprowadzić konsultacje.

Dalewin

-Panie Prezesie Dziekanowski. Gdy rząd Donalda Tuska dokonywał zmian w OFE, PiS był przeciwny i uznawał to za zamach. Czy dołączylibyście do hipotetycznego działania Ruchu Rozwoju na rzecz przywrócenia pierwotnej formy zmian w zabezpieczeniach społecznych z 99 roku?

Paweł Dziekanowski

Żeby rząd ponownie miał kolejne miliardy do okradania? Większość Polaków sceptycznie podeszłaby do tej sprawy pamiętając, jak rządy PO-PSL, które prawdę mówiąc wciąż są, ale pod nazwą Polskiej Partii Ludowej zabrały te pieniądze.

Dalewin

-Mówię o zasadzie ZUS+OFE ze składką wyrażoną procentową. Dlaczego tak Państwa dopytuję. Aktualna reforma pozbawia budżet podstawy systemu emerytalnego.

Cofnijmy się do czasów gdy system zabezpieczeń społecznych powstawał. Były to czasy jeszcze sprzed I Wojny Światowej. Błędnie ale ogólnie przyjętą podstawą jest reforma Kanclerza Bismarcka. System był prosty. Dzieci płacą na rodziców. Opodatkowanie dzieci, powodowało, że rodzice mieli wymuszone przez Państwo godne życie w sytuacji gdy nie mogli pracować. Historycznie w Polsce mówiło się o tak zwanych "Dziadach", nie nie o celebrowaniu słowiańskiego święta. Chodziło o stare osoby wydalane z domu przez dzieci, a którzy szukali schronienia ode wsi do wsi. Tak to kiedyś wyglądało. Reformy socjalistyczne, ruchu socjalistycznego, zmieniły podejście do sprawy utrzymania rodziców przez dzieci.

System ten (zabezpieczenia starości) utrzymywał się przez wiele lat, mimo trudności. Jednak główną jego bolączką było to, że w czasach Bismarcka i trochę później, rodzina wiejska składała się z dwojga rodziców i minimum dziewięciorga dzieci (w uproszczeniu). W czasach gdy przeciętna rodzina miała dwoje dzieci, jak dobrze poszło, system ten przestał być wydajny (wpłynął na to globalny pęd do konsumpcjonizmu a mniejszy do oszczędzania) a w Polsce problem zauważono dopiero po upadku PRL gdy kapitalizm zawitał w nasze progi.

Stąd reforma roku 1999. Idea OFE opierała się na tym, że zysk z wpłaconych składek opierać się będzie na wzroście gospodarczym który był naturalnym następstwem wyjścia z gospodarki planowej. Zmiany w systemie wpłat do OFE zaszły w okresie recesji gospodarczej, argumentowane z resztą słabymi wynikami OFE (które nie mogło osiągnąć lepszych wyników niż PKB całego Państwa na którym opiera się stopa zwrotu w ZUS).

Tyle historii z mojej strony. Dziś mamy pędzącą gospodarkę, ale po kilkudziesięciu latach przychodzi reforma zabezpieczeń społecznych która destabilizuje podstawę systemu emerytalnego od XIX wieku. Wpłaty bieżące. Pytanie do Prezesów i do Pana Ministra. Jak wyobrażacie sobie Państwo funkcjonowanie Polski w sytuacji gdy budżet zostaje pozbawiony bieżących wpłat na ZUS, a tym samym zmniejsza się wysokość podatków. Według obliczeń zespołu redakcyjno-eksperckiego Kanału 5, deficyt to minimum 92mld złotych uwzględniając ciągnącą się od kilku lat dziurę w budżecie ZUS, wyłączonym z Budżetu Państwa. Kiedy mamy spodziewać się zastopowania wypłat emerytur?

Paweł Dziekanowski

Panie redaktorze, powtórzę to, o czym często mówię podczas rozmów o systemie emerytalnym. Otóż najlepszym systemem emerytalnym jest dawne bazowanie rodziców na swoich dzieciach. Za kilka, kilkanaście lat kiedy ZUS upadnie to największe zabezpieczenie życiowe będą mieli rodziny wielodzietne, a raczej dziadkowie z marnymi emeryturami.

Dlatego Prawo i Sprawiedliwość nie mówi o polityce prorodzinnej bez celu. Rodzina to rozwój, rodzina to szczęście, rodzina to bezpieczeństwo. Ale oczywiście zdrowa rodzina z dziećmi kłóci się z postępową, nowoczesną rodziną, prawda? uśmiech, spojrzenie na Kozłowską

Brunon Batory

I w tym momencie oczywiście Prawica chce skazać osoby bezpłodne na brak możliwości posiadania dzieci, sprzeciwiając się dofinansowaniu metody in vitro.
W ich oczach osoby które cierpią na smutną przypadłość nie powinny mieć prawa do emerytury, bo do tego jest sprowadzane przez tego Pana dziecko, które wydaje mi się że ktoś zapomniał też ma przyrodzoną godność i wolną wolę i nie jest zabezpieczeniem emerytalnym.
Na całe szczęście mimo że wieści się to już od prawie 30 lat ZUS nie upadł jakoś i raczej to się nie stanie.

Paweł Dziekanowski

Nie mówię tu o prawie do emerytury. Chodzi o to, że najstabilniejszym i najlepszym zabezpieczeniem emerytalnym jest rodzina i dzieci.

Dalewin

-W 2 lata Polacy nie wyczarują prawie pół miliona płatników Panowie i Pani.Chyba,że dofinansujemy klonowanie.

Brunon Batory

Bardzo się cieszę iż na moją sugestię że sprowadzają Państwo dzieci, czyli ludzkie życie tak bardzo cenne i wspaniałe, do emerytury, albo wprost - pieniędzy, tylko Pan potwierdził dodając do owego "najstabilniejszego i najlepszego zabezpieczenia emerytalnego jeszcze rodzinę.
A więc nie proszę Pana, rodzina to wspaniała rzecz, ale jej obowiązkiem nie jest finansować swoim rodzicom emerytury, rodzina zresztą wszelaka niezależnie od ilości tatusiów, mamuś czy dzieci. I chodzi o to by nie wspierać rodziny zamiast systemu emerytalnego ale równocześnie z nim.
Szkoda że taki znawca rodziny tego nie zauważył.

Paweł Dziekanowski

A co jeżeli system emerytalny z powodu braku zastępowalności pokoleń upadnie? "Wtedy będziemy się przejmować"?