www.rzeczpospolita2015.fora.pl

Joanna Krupińska

Konieczne jest powołanie ministerstwa ds. energii, które koordynowałoby politykę energetyczną rządu. Gabinet PO-PSL nie radzi sobie w tych kwestiach, a jego działania prowadzą do zamieszania, które jest groźne dla polskiej racji stanu. Niezbędna jest koordynacja polityki energetycznej w naszym kraju; brak tej koordynacji sprawia, że mamy do czynienia z "próbą gry interesów" niekorzystnych dla polskiej racji stanu.

Rząd PO-PSL nie radzi sobie w tej kwestii, co prowadzi do zamieszania w sprawach energetyki. Dowodem na to jest m.in. sprawa memorandum gazowego, a także "ślimaczące się" sprawy budowy gazoportu w Świnoujściu i gazu łupkowego.

Sądzimy, że to nie jest przypadek; że władza świadomie nie chce uregulować sprawy wydobycia gazu łupkowego, nie chce uregulować sprawy powołania komisji, która zajęłaby się bezpieczeństwem surowcowym, energetycznym naszego kraju. Po tej kompromitacji związanej z podpisaniem memorandum słyszeliśmy, że zostanie powołane ministerstwo ds. energetyki. Teraz słyszymy, że nie będzie nowego ministerstwa, nie będzie innego ministerstwa, które zajęłoby się tą sprawą. Znowu mamy dowód na to, że rządowi zależy na rozproszeniu odpowiedzialności za zaniechania, które władza koalicji PO-PSL w tej dziedzinie poczyniła

Żeby zapewnić koordynację działań rządu w sprawach energetyki, należy powołać ministerstwo ds. energii. Koordynacja polityki energetycznej ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego. Jest to szczególnie ważne teraz, kiedy mamy do czynienia z nasileniem aktywności rosyjskich spółek, które chcą wejść do polskiej gospodarki.

Nie tak dawno rosyjski Rosatom, który buduje elektrownię atomową w Kaliningradzie, zwrócił się do strony polskiej z propozycją budowy mostu energetycznego pomiędzy Kaliningradem i Polską, a gdyby Polska nie miała na to pieniędzy, to Rosatom jest gotów zbudować z własnych środków to połączenie. Ta propozyja to próba wejścia Rosatomu na polski rynek z energią elektryczną "po, jak trzeba przypuszczać, dumpingowych cenach po to, żeby później na tym rynku zdobywać coraz silniejszą pozycję.

Podobnie ma się sprawa z kwestią memorandum gazowego. Wracając do pomysłu sprzed 14 lat budowy tzw. pieremyczki, czyli omijającego Ukrainę łącznika do przesyłu rosyjskiego gazu z Białorusi przez Polskę na Słowację i Węgry, Gazprom chce uzyskać wejście na polski rynek gazowy poza istniejącą nitką Jamał-Europa.

Równolegle mamy ofensywę związaną ze skupowaniem przez spółkę Acron udziałów w skonsolidowanym podmiocie Zakłady Azotowe Tarnów-Zakłady Azotowe Puławy; w tej grupie kapitałowej są jeszcze ZA Police i Kędzierzyn, czyli większość polskiej chemii.

Wiąże się to bezpośrednio z kwestią zaopatrzenia Polski w gaz, ponieważ przemysł chemiczny w Polsce zużywa około 20 proc. gazu. Jeżeli ten przemysł trafiłby w ręce związane z rosyjskim sektorem energetycznym, to można się spodziewać, że stamtąd otrzymywałby gaz po uprzywilejowanych cenach, co doprowadziłoby do perturbacji na rynku nawozów sztucznych. Nasza partia będzie "do skutku" pytała premiera Donalda Tuska i nowego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego o zakup akcji Azotów Tarnów przez Acron.

Memorandum, które zostało podpisane między Gazpromem a EuRoPol Gazem dotyczy budowy gazociągu z Białorusi – z ominięciem Ukrainy – na Słowację. W żadnym wypadku ten projekt nie może być traktowany jako kontynuacja projektu jamalskiego, gdzie – owszem – była mowa o drugiej nitce Jamału, ale równoległej do tej pierwszej, która w tej chwili już działa. Wszystko to, zarówno kwestia wokół Jamału, jak i to, że wychodzą w tej chwili niektóre firmy zachodnie, które zaczęły poszukiwania gazu łupkowego – świadczy o tym, że kwestie dotyczące energii, energetyki, surowców w Polsce, zaopatrzenia Polski w te surowce, budowy elektrowni – to wszystko powinno być koordynowane w rządzie

Joakim Rawski

Energia to rzecz ważna, nie powinniśmy jednak powoływać ministerstw, które będą miały wykonać tylko jeden cel. Takie ministerstwo cyfryzacji już nic nie robi po swojej reformie i jest tylko kolejny stołek i marnowanie pieniędzy podatnika.

Joanna Krupińska

jakieś inne głosy w dyskusji?

Michał Janiszewski · Gość

Ja osobiście uważam, że ministerstwo energetyki jest dobrym pomysłem jeśli by podlegał minister energetyki ministrowi gospodarki. Energetyka jest ważną dzieciną życia i powinna mieć własne ministerstwo. Podkreślam, że jest to moje prywatne zdanie a nie całej partii.

Mikołaj Liściowski

Ja uważam, że nie należy powoływać wielu nowych ministerstw. Wszystko można moim zdaniem załatwiać w już istniejących. Ale powoływanie ministerstw to decyzja premiera.

Joanna Krupińska

Poruszmy może temat bezpieczeństwa energetycznego. Jakie metody, Państwa zdaniem, prowadzą do skutecznej dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych.

Cezary Kowalski · Gość

Jako Ruch Narodowy uważamy że państwo polskie zawiodło na całej linii jeśli chodzi o politykę energetyczną i teraz wpływ rosyjski jest ogromny. Powoływanie takiego ministerstwa jest dobrym pomysłem gdyż trzeba chronić nasze strategiczne surowce energetyczne i nasze elektrownie. Musimy mieć jak najszybciej zbudować polską elektrownię atomową zbudowaną przez polskie państwo oraz to polskie firmy powinny wydobywać gaz łupkowy ,a nie zagraniczny kapitał. Ale żeby je chronić realnie trzeba silnej Polski ,a więc i silnego państwa ,a nie żadnego demoliberalizmu. Dlatego tylko silne narodowe państwo jest w stanie bronić naszych interesów.

Mikołaj Liściowski

Ja uważam, że powinniśmy zbudować elektrownię atomową, ale to nie wszystko. Należałoby także zainwestować w odnawialne źródła energii. Oczywiście uważam także za słuszne wydobywanie gazu z łupków, chyba, że okazałoby się to skrajnie nieopłacalne.

Joakim Rawski

Całkowicie zgadzam się z Panem Liściowskim