www.rzeczpospolita2015.fora.pl

Aleksander Niełów

Michał Zaleski

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Niektóre elementy tego projektu są nawet interesujące, choć na przykład możliwość głosowania na kogoś, kto nie zgadza się na kandydowanie, jest pomysłem co najmniej kuriozalnym.

Pomysł zmniejszenia liczby radnych budzi zrozumienie, choć mamy wrażenie, że jest to tylko populistyczna zagrywka. Warto wziąć pod uwagę to, że zmniejszenie liczby radnych, zwłaszcza w sejmikach wojewódzkich, spowoduje przede wszystkim to, że radni oddalą się od mieszkańców. Również argument o dużych oszczędnościach jest bardzo wątpliwy. Naszym zdaniem te oszczędności będą śladowe.

Największy jednak sprzeciw Lewicy budzi propozycja, by okręgi jednomandatowe rozszerzyć na wszystkie gminy oraz rady powiatów i sejmiki wojewódzkie. Uważamy, że jest to propozycja ze wszech miar szkodliwa. Okręgi jednomandatowe są z natury rzeczy wykluczające i sprzyjają zabetonowaniu sceny politycznej. W gminach może nie jest to tak wyraźne, ale w sejmikach wojewódzkich, do których wybory mają już charakter zdecydowanie polityczny w tym ogólnokrajowym sensie, będzie to bardzo wyraźne. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że poparcie dla poszczególnych ugrupowań w pewnych regionach jest zdecydowanie większe. Może się zatem okazać, że w niektórych sejmikach będzie 90% albo i 100% radnych z jednego ugrupowania. To byłoby bardzo groźne dla tej regionalnej demokracji i może prowadzić do wielu bardzo niebezpiecznych patologii.

Również próba argumentacji, że uproszczenie wyborów do sejmików spowoduje, że będzie mniej głosów nieważnych, nie wytrzymuje krytyki. Obecnie wybory do sejmików nie są ani o milimetr bardziej skomplikowane niż wybory do Sejmu. A jednak w wyborach do Sejmu głosów nieważnych jest zwykle około 1-2%.

Również w wyborach do rad miast na prawach powiatu, które nadal są proporcjonalne, liczba głosów nieważnych jest o wiele niższa niż w wyborach do sejmików.

Dlaczego tak jest? To bardzo proste. Co to jest Sejm, wie każde dziecko. Czym jest rada gminy łatwo można się zorientować. Ludzie często w sprawie np. dziurawej ulicy udają się właśnie do radnych swojej gminy. Rada powiatu nie jest bardzo różna od rady gminy.

Ale co to jest sejmik i po co jest sejmik i kto w nim zasiada - tego ludzie bardzo często zwyczajnie nie wiedzą. Stąd nierzadko bywa tak, że człowiek dostając 4 karty wyborcze krzyżyk stawia na trzech, które wie do czego służą, a ten nieszczęsny sejmik wrzuca pusty.

To jest właśnie główna przyczyna wielu głosów nieważnych w wyborach do sejmików - a nie proporcjonalna ordynacja wyborcza.

Zatem, jeśli chcemy, by liczba nieważnych głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich była niższa, to musimy wyjaśnić ludziom, czym są Sejmiki i pokazać im, że są one ważne. Być może potrzebna jest jakaś zmiana w funkcjonowaniu samych sejmików.

Natomiast próba wprowadzenia okręgów jednomandatowych - w swej istocie wykluczających i betonujących scenę polityczną - pod pretekstem walki z głosami nieważnymi jest zachowaniem wysoce nieuczciwym.

Lewica apeluje do wszystkich ugrupowań o odrzucenie tego projektu.

Dziękuję.

Mikołaj Liściowski

Panie marszałku!
Wysoka Izbo!
Oczywiście po wprowadzeniu okręgów jednomandatowych liczba głosów nieważnych nie zmniejszy się do poziomu z wyborów do sejmu, ale naszym zdaniem trochę mimo wszystko się zmniejszy. Wyeliminowany zostanie problem zaznaczania po jednym kandydacie na każdej liście wyborczej.
Naszym zdaniem okręgi jednomandatowe wcale nie muszą doprowadzić do zabetonowania sceny politycznej. Większość województw także jest mocno podzielona pod względem poparcia dla poszczególnych partii politycznych. Na pewno jednak łatwiej będzie dostać się do sejmików osobom bezpartyjnym. Obecnie próg wyborczy powoduje to, że wielu ludzi nie popiera mniejszych ugrupowań i inicjatyw bezpartyjnych, gdyż sądzą, że oni i tak nie przekroczą progu. Ponadto po wprowadzeniu okręgów jednomandatowych większość powiatów będzie miała jednego posła i wyborcom łatwiej będzie go rozliczać za to co zrobił w sejmiku dla swojego regionu. Obecnie w dużych okręgach proporcjonalnych radni pochodzą najczęściej z największego miasta i okolic, a reszta zostaje często bez odpowiedniej reprezentacji.
Proszę o poparcie ustawy
Dziękuję.

Aleksander Niełów

Michał Zaleski

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Problem polegający na tym, że czasem wszyscy radni z okręgu mogą pochodzić z największego w nim ośrodka miejskiego nie zniknie. Wręcz przeciwnie. Jeżeli np. w danym powiecie będzie wybierany jeden radny, to nie możliwości, żeby pochodził on jednocześnie ze stolicy powiatu i z jego obrzeży.

Problem, że lokalnym i regionalnym komitetom trudno się dostać do rady czy sejmiku jest wyolbrzymiony. W przeszłości niejednokrotnie takie komitety do sejmików wchodziły a nawet wchodziły w skład koalicji rządzących województwem. To, że takich przypadków jest mniej niż w gminach czy powiatach wynika z innej specyfiki samorządu wojewódzkiego. Po prostu na poziomie gminy łatwiej jest się zorganizować i stworzyć dobry program.

Natomiast, jeśli Nowa Prawica nadal uważa, że jest to duży problem, to można po prostu zlikwidować próg wyborczy. Nie trzeba to tego wprowadzać szkodliwej ordynacji większościowej.

To, że okręgi jednomandatowe prowadzą do zabetonowania sceny politycznej widzimy chociażby na przykładzie Stanów Zjednoczonych, gdzie istnieją praktycznie tylko dwie partie.

Ponadto okręgi jednomandatowe powodują, że bardzo duża część wyborców zwyczajnie nie ma żadnej reprezentacji. W ordynacji proporcjonalnej zwykle reprezentowanych jest 80, 90 a nawet więcej procent wyborców. W okręgu jednomandatowym, gdzie zwycięzca bierze wszystko, może zdarzyć się tak, że 80% wyborców nie będzie miało swojej reprezentacji. To jest bardzo szkodliwe dla demokracji i zniechęcające do uczestnictwa obywateli w życiu politycznym.

Dziękuję.